Strzelanina w pojedynku z liderem, okupiona... sześcioma ciosami!
Do 63. minuty wszystko układało się zgodnie z planem, a „Brunatni” mieli mecz pod kontrolą, lecz wtedy właśnie Wiktor Kościuk otrzymał drugą żółtą kartkę i skuteczny (dotąd) sposób prowadzenia boiskowej walki z liderem rozsypał się niczym domek z kart. Na kwadrans przed końcem przyjezdni w krótkim odstępie czasu wyprowadzili trzy zabójcze ciosy, które całkowicie odwróciły bieg historii meczu 7. kolejki B3L. Kolejne razy były konsekwencją podjętego ryzyka.
KLIKNIJ TUTAJ